Od czego zacząć???
 

Witam!!!

Dopiero dziś odkryłam to cudo - ale dopiero w necie - poczytałam odrobinkę Yerbastory i... no cóż nie ma co ukrywać - pokładam ogromną nadzieję w Yerbie :lol: może ona sprawi, że stanę na nogi i pełna energii ruszę do boju :twisted: no ale do rzeczy - co polecacie na początek dla kompletnego nowicjusza :oops: :lol:

[b]czy zestaw 10 smaków wart jest uwagi??[/b] :roll:


czekam niecierpliwie na odpowiedź bo już sama myśl o zamówieniu Yerby sprawia, że coś we mnie buzuje :twisted: :lol: no i już wiem co będę chciała na urodziny od znajomych :D

no ładnie ładnie - czytacie i czytacie a nikt nic nie napisze :?

Nie denerwuj się - yerby napij się :P
Od czego zacząć? Od wypróbowania samemu próbek -> [url=http://www.yerbamarket.com/yerba-mate-wachlarz-smakow-zestaw-yerba-mate-grbombilla-p-38.html?osCsid=d391306ba44a238dd44693fa7211ee49]Wachlarz smaków[/url] lub cóś z tego -> [url=http://www.yerbamarket.com/zestawy-c-9.html]Zestawy[/url] i wybraniu sobie swego smakowitego smakowego smaka.

no właśnie chciałam się napić :lol:

zamówiłam zestaw i będę degustować [img]http://manu.dogomania.pl/emot/knajpa.gif[/img]

Ja osobiście lubię Colona z rana oraz Pajarito z miętą, cedronem i burito na upały (na zimno, czyli terere). Dzieciaki raczej wolą coś z owocami.

Dzieciakowi nie dam bo jak mi się nakręci to spać nie będzie przez trzy dni :twisted:

W Urugwaju zapodają dzieciom jerbę z gorącym mlekiem.

Witaj Waszka. Ja z tych co do tej pory "siorbałem", to Cruz De Malta w białej torebce najlepiej mi pasi. Mocne smakowo ścierwo, ale widocznie lubię czasem jak coś me kubki smakowe sponiewiera :D

Dzięki 8) jak już mi przyjdzie zestawik to podzielę się spostrzeżeniami - oczywiście o ile kogoś to interesuje :lol: :lol: :lol:


a jeszcze odbiegając od tematu - to jeden gość mi powiedział, że tak prawdziwie to Yerbę parzy się w taki sposób jak kawę po macedońsku, tzn. zalewa zimną wodą i podgrzewa prawie do wrzenia, ale nie zagotowuje - co Wy na to? :?:

szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Wszelką wiedzę na temat Yerby zaczerpnąłem od Yerbarobo, który to jest yerbamaniakiem. Zapytam miszcza jak spotkam. Ja parzę normalnie, czyli do połowy szklanki yerba, zalewam wodą między 70 a 80 stopni (mam termometrzyk :D ),parę minut odczekuje, bombilla do kubka i siorbię sobie. Tak zalewam około 7 razy to samo. Czasem więcej razy, czasem mniej. Zależy jak leży, czyli czy ma jeszcze smak czy już lura całkowita :lol: