Ja tam takiej black magic nie uprawiam, wolę white magic - bierę ja palucha swego z lewej nogi i wtykam se we wode. Się poparzy - znaczy się woda nie do yerby, a jak się tylko zasyczy mnie to zalewam. I później se piję mrucząc se mantry do świętej lipy. Bom ja to white magic wiedźmin jest.
|