Currado krok po kroku

[qereidid]

Napisał Kaija

A dlaczego nie "czystą"? Właśnie jestem w trakcie przeprowadzania pierwszego currado w życiu i w lodówce mam tylko żubrówkę A mogę w ogóle nie dolewać alkoholu albo dodać tylko troszkę "czystej"???

jasne ze mozesz tak zrobic tyle ze od czystej mozesz miec posmak przez pewien czas troche dziwny i dlatego lepiej uzyc kolorowych wódek

[masa]

Napisał Kaija

A dlaczego nie "czystą"? Właśnie jestem w trakcie przeprowadzania pierwszego currado w życiu i w lodówce mam tylko żubrówkę A mogę w ogóle nie dolewać alkoholu albo dodać tylko troszkę "czystej"???

ja nie dolewam alkoholu w trakcie currado i nie narzekam na wyniki
dopiero przy konserwacji w późniejszym terminie

a z resztą żubrówka taka "czysta" nie jest znowu

[Kaija]

Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź Nie chciałabym zniszczyć mojej pierwszej (i baaaaaardzo pięknej) tykwy. Zaryzykuję i doleję odrobinę żubrówki (fakt, nie jest taka znowu czysta ).

[maciejslu]

Napisał Kaija

A dlaczego nie "czystą"? Właśnie jestem w trakcie przeprowadzania pierwszego currado w życiu i w lodówce mam tylko żubrówkę A mogę w ogóle nie dolewać alkoholu albo dodać tylko troszkę "czystej"???

Bo spirytus moc ma stosowniejszą i jakby mniej go żal.

Ale żubrówka, jako napitek ziołowy, też się nada. Czysta zresztą też może być

Ale możesz też nie dolewać alkoholu. Chociaż po currado bezalkoholowym zalecałbym jeszcze dodatkowo zalanie sokiem z cytryny.

[Kaija]

No i zalałam Wodą i żubrówką, mniej więcej według instrukcji Macieja. Przy okazji dziękuję za tak szczegółowy opis! Dzięki Tobie currado nie jest już czarną magią!

[maciejslu]

Napisał Kaija

No i zalałam Wodą i żubrówką, mniej więcej według instrukcji Macieja. Przy okazji dziękuję za tak szczegółowy opis! Dzięki Tobie currado nie jest już czarną magią!

To ja dziękuję za miłe słowa.

[tykwa]

Powiem Wam, że ja też nie zalewałam alkoholem i było/ jest OK.
Sokiem z cytryny też na tykwę nie działałam.
Nic nie gnije, ma się dobrze, a i ja cała w zdrowiu

[Angie]

Napisał tykwa

Powiem Wam, że ja też nie zalewałam alkoholem i było/ jest OK.
Sokiem z cytryny też na tykwę nie działałam.
Nic nie gnije, ma się dobrze, a i ja cała w zdrowiu

No to ja się przyznam, że też nie zastosowałam żadnego alkoholu i moja tykwa ma się świetnie. Za to, korzystając z rady Macieja podziałałam sokiem z cytryny i jest wszystko ładnie pięknie

[Merkelin]

Moje obie tykwy też miały currado "bezalkoholowe". Za to codziennie, po użyciu wyrzucam fusy, tykwa jest płukana i odstawiana na parapet (nad kaloryferem) do wyschnięcia, gdzie leży sobie do następnego dnia. Jeżeli zdarza się dłuższa przerwa (jak ostatnio - przez grypę) i używam tylko PS, to po takiej przerwie robię wyparzanie (czyli wrzątek do pełna). Tykwa pięknie posyczy, a żadne drobnoustroje (nawet jeżeli są) raczej tego nie przeżyją.
Ale ostatnio zaczynam się przymierzać do wykonania "cytrynowania". Może bez 100%-owego przekonania o jego konieczności, ale z drugiej strony...

[RAGNAR]

Napisał Merkelin

Ale ostatnio zaczynam się przymierzać do wykonania "cytrynowania". Może bez 100%-owego przekonania o jego konieczności, ale z drugiej strony...

Ja właśnie jestem po "CYTRYNOWANIU" i dodałem trochę alka i ma tykwa
ma się znakomicie a do tego pięknie pachnie!
Ale zapach yerby chyba jest lepszy