|
25-04-08, 21:16 | #21 (permalink) |
Senior Member
giga siorbak
Zarejestrowany: Apr 2008
Skąd: Gdańsk
Postów: 118
|
podnieśliście mnie nieco na duchu, wykreśliłam z listy zakupowej sporą część. Zacznę od smakowych ale jabłkowa do mnie nie przemawia. Anyż, mięta, zioła - tak. Póki co czekam na dostawę w sklepiku magicznej bombilki al 20 no i naczynek Palo Santo chociaż podobają mi się również porongo. Może w przyszłym tygodniu już dostanę swoją paczuszkę
|
13-05-08, 22:51 | #22 (permalink) |
Junior Member
siorbak
Zarejestrowany: Mar 2008
Skąd: Kłobuck
Postów: 3
|
WITAM
Otoz jak zaczalem rzygode z yerba mate zamowilem zestaw dla dwojga + paczka terba mate La Merced de Capmo i La Merced Barbacua. Na poczatku wydawaly mi sie bardzo mocne...ale z casem (miodzio). Z tych dwoch najbardziej przypadla mi La Merced Barbacua. POLECAM !!!! Kolejna yerba mate z jaka mialem do czynienia to rosamonte (nie especial) i mnie ona kompletnie nie podchodzi.... Pilem te yerby nie slodzone.....POLECAM DE MONDE i BARBACUA. moje zdanie na temat yerba mate |
18-06-08, 20:56 | #23 (permalink) |
Senior Member
Wódz Siorbaków
Zarejestrowany: Apr 2007
Skąd: Otwock
Postów: 234
|
Na początek warto posmakowac róznych yerba mate. osobistym odkryciem ostanich tygodni dzielę sie teraz to: CBS de Los Andes lub CBS Regularis Delikatny smak w przypadku yerba mate jest bardzo wazny na poczatku przygody z nia samą i kiedy wszystko moze wydawac sie nie co dziwne. Łatwo jest tez przepalić yerba mate zbyt gorącą wodą, jeśli się to wydarzy i yerba ma dobrze skomponowaną domieszkę ziół jej smak nie będzie nawet wtedy zbyt agresywny.
|
20-06-08, 02:34 | #24 (permalink) |
Junior Member
Zarejestrowany: Mar 2008
Skąd: Wiązowna - Warszawa
Postów: 4
|
Ja nabieram coraz więcej doświadczenia w przekonywaniu ludzi do Yerba Mate. I faktycznie dobór smaku wydaje się być kluczowym, co w zasadzie nie powinno dziwić. Przekonałem na razie 2 osoby (permanentnie) i kilka innych osób czasem mając okazje popija sobie ów napar (głównie w różnych lokalach). Najskuteczniejszą metodą wydaje mi się podanie nowicjuszowi na początku kilku smakowych paczek. Z tego co obserwuję, to jeśli komuś posmakuje, to sam z czasem sięga po inne... tj. tradycyjne lub mocne.
Ja miałem tego pecha, że pierwsza mate jaką dostałem (herbaciarnia) była baaardzo mocna. Właścicielka lokalu bardzo hojnie nasypała do tykwy szusu... wtedy też nie miałem pojęcia zbyt dużego o tym napoju. W efekcie się zraziłem do walorów smakowych naparu, jednak jego działanie mnie zaintrygowało. Poczytałem sobie, spróbowałem innej tradycyjnej mate. Z początku ją słodziłem niewielką ilością miodu, potem jednak doszedłem do wniosku, że to zły pomysł. Po około miesiącu nie wyobrażałem już sobie, jak można yerba mate słodzić. Zawsze lubiłem gorzkawe lub lekko cierpkie napoje i lubię też taką YM. Myślę, że moje początkowe słodzenie naparu było wynikiem niezbyt pozytywnego pierwszego wrażenia... Swoją drogą to na prezent koledze sprawiam mały set który dla niego "ułożyłem". Nigdy YM nie pił, zobaczymy co powie. Dotychczas częstowałem ludzi u siebie w domu czy na uczelni. Zdaję sobie sprawę, że Yerba Mate jako prezent dla osoby która nigdy tego nie piła to nieco śmiały krok, ale w zasadzie dlaczego nie spróbować? Nawet nakręciłem dla niego krótki instruktaż jak zrobić curado, zaparzyć yerbę, zrobić terere... Chłopak zapracowany jest to pewnie nie będzie mu się chciało czytać... Zobaczymy czy zda egzamin ;] |
03-09-08, 21:10 | #25 (permalink) |
Senior Member
giga siorbak
Zarejestrowany: Aug 2008
Postów: 107
|
Właśnie zalałem Union brzoskwiniowy (dostałem 30g próbkę), nie smakuje, chyba wolę naturalną yerbę. Jak na razie to moja trzecia yerba, jaką miałem w ustach.
Odkąd piję yerba mate zauważyłem u siebie jakby znieczulone kubki smakowe (uczucie jak po oparzeniu języka gorącym napojem). To dziwne uczucie utrzymuje się cały czas niezależnie co piję. Czy u Was też coś takiego miało miejsce? |