Yerba Mate Forum

Yerba Mate Forum (http://www.yerbaherba.pl/)
-   Main Forum (http://www.yerbaherba.pl/main-forum/)
-   -   Religia, filozofia życia (http://www.yerbaherba.pl/main-forum/230-religia-filozofia-ycia.html)

global 31-08-07 16:46

Religia, filozofia życia
 
Mam taką nieśmiałą propozycję abyście wyznali swoje zapatrywania religijne.
Ja się zdradzę - jestem mocno "skażony" buddyzmem tybetańskim. No i ogólnie buddyzmem - nie ma siły aby mie narócić na cokolwiek.

waszka 31-08-07 16:51

Zauważyłam 8) kliknęłam na www u Ciebie :wink:

ja hmmm trudno powiedzieć w zasadzie, najprościej to jak powiem, że wierzę z przeznaczenie - tak, w to wierzę!

Miria 31-08-07 17:10

Studia zatłukły we mnie kijem resztkę tego, co się we mnie kołatało jako coś na kształt wiary. I prawdę mówiąc, to nie wiem, czy się coś wielkiego zmieniło od tamtej pory.
A filozofia życiowa mi się posypała z początkiem tego roku, jak zaczęłam chorować.
A teraz jest już dobrze, to sobie światopoglądowego ciepełka szukam i szukam, nadzieję mając, że coś się znajdzie, bo mi jednak czegoś brakuje.

murzynek 31-08-07 20:02

o widze bratnią dusze!!! jesli chodzi o kwestie buddyzmu tybetańskiego!!! ja pierwszą ksiażke Dalajlamy przeczytałem 3 lata temu "Sztuka Szczęscia" obecnie czytam Mathieu Richarda " W obronie Szczescia" kumpla Dalaja, polecam serdecznie!!! prace licencjacka w tym roku obroniłem na temat"Prawno miedzynarodowych konsekwencji polityki Chin w Tybecie" Obecnie blizęj mi jest do buddyzmu niz do katolicyzmu! pozdrawiam!!!

BonQ 01-09-07 10:50

hmmm co do katolicyzmu to mam ostre zastrzeżenia
jest bowiem wiele niedociągnięć między doktrynami kościoła katolickiego a biblią.
każdy kto w życiu chociaż raz przeczytał biblie nigdy nie będzie sie utożsamiał z kościołem katolickim


religia mnie nie kręci bo to zbyt bliski duszy temat a ja wolę coś bardziej z półki socjologicznej a dokładnie interakcje między ludzkie...coś co od wieków męczy socjologów, jest podstawą badań nad człowiekiem i zachowaniami różniącymi nas od zwierząt

global 01-09-07 10:56

Miria stwierdziła, że: [i]A teraz jest już dobrze, to sobie światopoglądowego ciepełka szukam[/i].
Światopogląd, proszę Pani, to nie jest ciepełkiem. Owszem, można mieć zadowolenie, że się żyje i jest się "spełnionym". Według mnie to trochę banalne... Prawda jest okrutna, niestety - żyjemy w świecie TWARDYM, i nie ma tu miejsca na sentymenty. Oczywiście jeśli chodzi o "rozwój duchowy". ALE JEDNAK JEST WYJŚCIE - jest nim współczucie i współistnienie. Bardzo, bardzo warto traktować ludzi jako "WSPÓŁCIERPIĄCYCH" i dążących do.

global 01-09-07 11:12

[quote=murzynek]o widze bratnią dusze!!! jesli chodzi o kwestie buddyzmu tybetańskiego!!! [/quote]
Miło. Zauważyłem u Ciebie wery cacy lala współczucie :D Jeśli chodzi o szkołę, to bardziej mnie pociągają Czerwone Czapki (Kagju) - Dalaj należy do szkoły Gelugpa, czyli "rozmyślaczy". Oczywiście nie jest to złe. Inna skoła "Ningmapa" też trochę "mędrkuje" i analizuje. Oczywiście nie jest to złe - bo poprzez analizę i dedukcję można dojść do sedna, ale, ale. Wiadomym jest, że w Wadżrajanie najpierw trzeba mieć POGLĄD, dopiero później można zacząć medytować.
Tylko jedno się liczy: Wszyscy jesteśmy wspaniali i mamy NIESAMOWITĄ możliwość.

Miria 01-09-07 11:25

Global, wyszłam z ciężkiej choroby. I przez prawie rok żyłam jak warzywo. I nie było w moim życiu ani wiary, ani religii, ani niczego. Teraz szukam dla siebie czegoś, w czym znalazłabym siłę. Po prostu. Bo mam taką potrzebę.

global 01-09-07 11:46

Wiesz - w skrajnych sytuacjach można sobie wyobrazić, że ... inni mają jeszcze gorzej. Może to i nie uszczęśliwia, ale napewno pomaga. Bo cóż Ci będzie z utwierdzania się jako "najnieszczęśliwsza"? Nico... Wiarę, a raczej samookreślenie, już masz - wyszłaś z doła przecież. Teraz proponuję, abyś zajęła się jakimś hobby - cokolwiek to by było - ważnym jest aby Cię pochłonęło. Zazwyczj fascynaci zaczynają interesować się innymi sprawami. No - z wyjątkiem psychopatów :( NAPRAWDĘ ważną sprawą jest, abyś miała cel i jakość. Ważne niezmiernie. Celu może nie być, lub być nieosiągalny - jednak próbowanie osiągnięcia tego nieosiągalnego prowadzi do... osiągnięcia tegoż. Paradokś? Ale jaki fajny.

Miria 01-09-07 11:50

Ja hobby mam. :D Jeżdżę sobie po polskich festiwalach filmowych. W tym roku zaliczyłam cztery, jeden jeszcze przede mną. Staram się nie siedzieć na tyłku. A jak chorowałam, to myślenie bolało. Więc oglądałam drzewo za oknem. :) To głębokie... Hiehie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:02.

Powered by vBulletin® Version 3.7.3
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.3.0
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin