Z kronikarskiego obowiązku informuję, że dwie roślinki zostały juz posadzone na działce u Mojej Ukochanej Teściowej, w sobotę dwie kolejne pojadą do moich przyjaciół.
W sumie z nasion, które wysadziłem, wzeszły tylko cztery, niestety...
Ale przy zakupie tykwy w skórze w środku znalazłem też kilka pestek - i też cztery wzeszły :P
Te zostają u mnie na balkonie, w osobnej donicy, ze stelażem z trzciny (zostało mi kilka patyków od tych moich bombilli).
A dzisiaj dotarła do mnie sadzonka stewii - mam nadzieję, że się ładnie przyjmie