Tak jakoś łażąc po sklepach internetowych zauważyłem, że wszędzie, gdzie są zestawy do terere (no, prawie wszędzie), w takim zestawie jest drewniana lub babmusowa bombilla.
A ja dzisiaj na spacerze z psem ściąłem z pobliskiej dość podmokłej łąki kawałek jakiejś ni to trawy, ni to trzciny (na trawę - trochę za duża, bo rośnie na dwa metry, na trzcinę - trochę za cienka, cieńsza niż ołówek), no i... zrobiłem dwie rurki, jutro idę ściąć jeszcze trochę, w poniedziałek kupię małe wiertełko - i będę "rzeźbił".
Dam znać, jak mi poszło, za jakieś parę dni