Gadać o wspieraniu Tybetu to my sobie możemy, ale i tak nic to nie da. Zachód boi się interweniować w sprawy Chin i Tybetu, to zbyt wielkie ryzyko, a żaden interes. Dodatkowo na pokazach wojskowych Chin i Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że w wypadku ewentualnej wojny Chiny i Rosja mogą wystąpić po jednej stronie i to powinien być znak dla zachodu. Niestety są to 2 kraje, w których władza jest bezwzględna i ma gdzieś prawa ludzkie. Nie ma co się dziwić, że zachód nie interweniuje. Nie mówię, że nie szkoda mi tych ludzi bo bym skłamał, ale jaki sens ma to czy wywieszę w oknie flagę poparcia czy napiszę na forum, że popieram Tybet??
|