Witam wszystkich mateistów!!!
Może się przedstawię

jestem całkiem świeżym siorbakiem yerby, bo moja przygodą z tym cud napojem trwa od 2 miesięcy! I to był niczym nie zmącony czas przyzwyczajania się do tego cud naparu aż do dziś kiedy przez przypadek natrafiłam na artykuł w którym napisano o yerba mate takie słowa.........Należałoby też wspomnieć, że yerba mate pitej w bardzo dużych ilościach (od litra dziennie, jak to bywa w biedniejszych rejonach Ameryki Południowej) gromadzi się dawka silnie rakotwórczych węglowodorów porównywalna z dawką dostarczaną organizmowi przez osobę palącą paczkę papierosów dziennie (!). Zalecamy ostrożność...........
no i jakież było moje zdziwienie i zaniepokojenie bo wcześniej dużo czytałam o mate i to raczej o jej zaletach a tu nagle cos takiego czy wy cos na ten temat wiecie czy to prawda??? bo ja naprawde pokochałam ten napój i nie chciałabym z niego rezygnować ale "palić papierosów" też nie chce
z góry dziękuje i pozdrawiam